Obejrzałam dziś jeden z odcinków kulinarnego programu Nigelli. Zaprezentowała w nim weekendowe leniwe gotowanie. Ponieważ akurat weekend dobiega końca postanowiłam zainspirowana jednym z jej przepisów przygotować własną wariację.
Nigella zaprezentowała na deser truskawki z kruszonką. Niestety nie miałam pod ręką truskawek, a jedynymi dostępnymi mi owocami okazały się gruszki z nalewki, postanowiłam je wykorzystać. Nalewka była przygotowywana z dodatkiem goździków i lasek cynamonu, więc gruszki posiadają niesamowity korzenny smak, do tego są alkoholowo "pikantne" i słodkie od cukru. Ponieważ są dość wilgotne (zawierają resztki nalewki) postanowiłam zwiększyć suche dodatki pod kruszonką, aby wchłonęły jak najwięcej płynu i tak powstały:
Gruszki z nalewki pod kruszonką
Składniki:
500g gruszek z nalewki
75g płatków (mieszanka owsianych, jęczmiennych i kukurydzianych)
25 g mielonych migdałów
Na kruszonkę:
110 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
75 g zimnego masła, pokrojonego na kawałki
75 g cukru demerara
Przygotowanie:
Do przygotowania wykorzystałam pokrywkę od prostokątnego naczynia żaroodpornego. Piec należy nagrzać do 200st C.
Wyłożyć gruszki do naczynia. Posypać migdałami i płatkami. Przygotować kruszonkę: mąkę i proszek do pieczenia wsypać do miski, dodać zimne, pokrojone masło i rozetrzeć całość palcami (niezbyt długo by masło się zbytnio nie rozpuściło. Dodać cukier i całość wymieszać widelcem. Posypać gruszki równomiernie na całej powierzchni. Piec przez 30 minut aż kruszonka nabierze złocistego koloru.
Nigella poleca podawać w wersji truskawkowej ze śmietanką, ale ja pomijam tę część ponieważ powinnam redukować spożycie nabiału w swojej diecie.
Smacznego!
The Lady Single
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz